Skarga Utraconych Ziem. Lord Heron. Sudenne’owie #1. Dufaux i Teng. Recenzja komiksu

Przenosimy się ponownie na ziemie Eruin Dulea za czasów Sioban. Jean Dufax wspólnie z rysownikiem Paulem Tengiem dopisują ciąg dalszy do historii, której finał poznaliśmy dwie dekady temu. “Sioban nigdy mnie nie opuściła, nawet kiedy pracowałem nad innymi tomami Skargi” - pisze scenarzysta.

Na początek dwa słowa wyjaśnienia dla nowych czytelników tej epickiej sagi. Cykl “Sudenne’owie” to chronologicznie rzecz biorąc najnowsza odsłona “Skargi Utraconych Ziem”. Nie tylko ze względu na datę wydania, ale także z uwagi na rozgrywające się wydarzenia. Zasadne jest zatem rozpoczęcie lektury od cyklu pierwszego, czyli “Sioban” (rys. Grzegorz Rosiński). Ten pierwotnie wydany w Polsce został w latach 2000/2001 i składały się na niego cztery albumy. Później Egmont wznowił to w jednym zbiorczym wydaniu. “Lord Heron” kontynuuje wydarzenia, które zakończyły się po albumie “Kyle z Klanach”.

W międzyczasie dostaliśmy jeszcze dwa cykle “Skargi”. Byli to “Rycerze Łaski”, których wydarzenia rozgrywały się przed “Sioban”, oraz “Czarownice”, których akcja miała miejsce przed “Rycerzami”. Pierwszy z tych dwóch cykli zilustrował Philippe Delaby (a po jego przedwczesnej śmierci ostatnie plansze dokończył Jeremy), drugi - Beatrice Tiller. Cykl “Czarownice” nie został jeszcze zakończony - będzie wydany jeszcze jeden tom.

Reasumując ten nieco skomplikowany wywód, chronologia wydarzeń opisanych w poszczególnych cyklach jest następująca:

  • “Czarownice” (czekamy na ostatni tom)
  • “Rycerze Łaski”
  • “Sioban”
  • “Sudenne’owie”

Przy czym spokojnie można zacząć czytać od “Sioban” i w wolnej chwili wrócić do wcześniejszych cykli.

“Lord Heron” to pierwszy z zaplanowanego na cztery albumy cyklu “Suddenowie”. Akcja dzieje się bezpośrednio po wydarzeniach opisanych w cyklu “Sioban”. Tytułowa bohaterka wraz z opiekunem Seamusem udają się z wizytą do zamku lorda Herona, stryja Sioban. Tam okazuje się, że będą mieli okazję wziąć udział w zaślubinach córki stryja - Aylissy. Jednak panna młoda to dość tajemnicza osoba, która nie omieszka narazić Sioban na niebezpieczeństwo. Wydarzenia potoczą się w taki sposób, że główna bohaterka odkryje przy okazji kolejne elementy swojej rodzinnej sagi.

Trudno mi po pierwszym albumie ocenić opowieść o Suddenne’ach. W każdym razie akcja “Lorda Herona” wnosi nowe wątki do fabuły “Skargi”. Ale jestem spokojny o wysoki poziom kontynuacji - Jean Dufaux to sprawny scenarzysta, lubujący się w skomplikowanych historiach. Natomiast jeśli chodzi o nowego rysownika, to nie mogę o nim powiedzieć nic złego. Jego rysunki wpisują się klimatem gdzieś pomiędzy twórczość Rosińskiego a Dellaby’ego (Tiller to już bardziej “malarska” odsłona). Powiedziałbym, że to taka klasyczna frankofońska kreska. Artysta radzi sobie sprawnie nie tylko z postaciami, ale i pięknymi celtyckimi pejzażami, scenami walki czy demonami. Naprawdę ładnie portretuje kobiety.

“Lorda Herona” z czystym sercem mogę polecić wszystkim fanom “Skargi Utraconych Ziem”. Nowa odsłona sagi nie przynosi zawodu i trzyma wysoki poziom. Pozostałych natomiast zachęcam do sięgnięcia po tę epicką historię. Jeśli lubicie dobre frankofońskie fantasy i opowieści osadzone w celtyckich klimatach, to jest to pozycja w sam raz dla Was. Na zachętę dodam, że cykl Sioban po mistrzowsku zilustrował Grzegorz Rosiński, autor m.in. “Thorgala”.

Na rynku frankofońskim ukazały się już dwa kolejne tomy cyklu “Sudenne’owie”. Są to “Aylissa” (2022) i “La Folie Seamus” (2023). Na przyszły rok zapowiedziano ostatnią część serii - album “Lady O'Mara”.

Dziękuję wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza recenzenckiego.