I nadeszła ta wiekopomna chwila, kiedy to kolekcjonerzy mogą postawić na swojej półce ostatni, szósty tom „Złotej kolekcji Kajka i Kokosza”. Podobnie jak poprzednie albumy z tej serii, także i szóstka gwarantuje nam kupę zabawy na najwyższym poziomie. Ale nie tylko. To także skarbnica materiałów dodatkowych na temat historii komiksów Janusza Christy. Stron z dodatkami jest kilkadziesiąt!

Dla formalności przypomnę jedynie, co wchodzi w skład historyjek obrazkowych z ostatniego tomu „Złotej kolekcji”. Są to albumy „Dzień Śmiechały”, „W krainie borostworów” oraz „Mirmił w opałach”. Ale to nie wszystko. Jest jeszcze krótka historyjka „Srebrny denar” i dwa kalendarze z lat 1987-88, na kartach których wystąpili nasi ulubieni woje. Samej tematyki komiksów nie będę Wam opowiadał, bo przecież zdecydowana większość z Was dobrze je zna. 

Młodym, którzy dopiero sięgają po dzieła Mistrza powiem tylko, że w „Dniu Śmiechały” wszyscy robią sobie żarty, „W krainie borostworów” Kajko i Kokosz odwiedzają krainę leśnych stworków, a album „Mirmił w opałach” opowiada o kontroli urzędnika w Mirmiłowie. Co ciekawe, album otwiera jeden z najlepszych komiksów Janusza Christy, a zamyka ten, który został najsłabiej przyjęty przez czytelników. Co nie znaczy, że jest do kitu. To nadal komiks na bardzo wysokim poziomie. Tylko nie trafił w odpowiednim momencie na rynek. Ale o szczegółach przeczytacie w posłowiu Krzysztofa Janicza, czyli Kaprala z bloga na-plasterki.blogspot.com

Krzysztofowi Janiczowi należą się słowa uznania, za materiał który skompletował i omówi w sekcji „Ramki i kontury” (chylę czoła!). To prawdopodobnie jeden z największych znawców dorobku Christy. Analityk, historyk i detektyw w jednej osobie. Cukrzę tu nie bez przyczyny. Jego posłowie i suplement wręcz naszpikowany jest ciekawostkami z życia artysty, wnikliwymi analizami kadrów, niewykorzystanych scenariuszy oraz spostrzeżeniami na temat recyklingowanych przez Christę pomysłów. 


Z posłowia dowiecie się m.in. tego co Christa tworzył po odejściu z magazynów młodzieżowych, jak odnalazł się w nowej, pokomunistycznej rzeczywistości, jak pracował nad scenariuszami do filmów animowanych i gry komputerowej, dlaczego przeszedł na artystyczną „emeryturę” oraz wiele innych ciekawostek. Dowiecie się też, z jakiego powodu Egmont przesunął datę wydania szóstego tomu kolekcji (pierwotnie miał się ukazać jakoś w pierwszym kwartale 2023 r.). No dobra, uchylę rąbka tajemnicy – znowu udało się znaleźć ciekawe materiały archiwalne. Jakie? Musicie sami przeczytać ;-)

Zacząłem od końca, ale warto jeszcze wspomnieć o ciekawym wstępie. Tu wydawca oddał pióro Maciejowi Kurowi, który kontynuuje dzieło Janusza Christy, tworząc nowe przygody wojów Mirmiła. To on jest współodpowiedzialny za kilka albumów wydanych w ramach „Nowych przygód” i „Opowieści z Mirmiłowa”. Także on współtworzył serial animowany o Kajku i Kokoszu, który mogliśmy oglądać na Netfliksie. Dzieli się z czytelnikami barwnymi spostrzeżeniami oraz tajnikami pracy nad kontynuacją serii. To również materiał ze wszech miar godny uwagi.

Wrócę jeszcze na chwilę do historyjek obrazkowych. Oprócz słowa pisanego ciekawe są jeszcze wspomniane wyżej dwa kalendarze narysowane przez Janusza Christę na lata 87-88. Nigdy wcześniej nie miałem okazji ich zobaczyć, więc dla mnie stanowiły wartościowe materiały dodatkowe. Słyszałem o nich „za dzieciaka”, ale już wtedy były nie do zdobycia. Była to taka miejska legenda ;-)

Są one utrzymane w duchu tradycyjnych komiksów – każdy miesiąc stanowi osobną zabawną historyjkę, choć powiązane są one tematycznie. Kalendarz z roku 1987 poświęcony jest edukacji młodych uczestników ruchu drogowego, z kolei ten z 1988 roku – przygodom Kajka i Kokosza w różnych epokach (są m.in. kowbojami!). Tu również nie brakuje dydaktycznych wskazówek.


W zakończeniu nie napiszę nic odkrywczego. „Złota kolekcja” to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Kajka i Kokosza. Wydawca i ekipa współpracująca przy projekcie, wykonali robotę na najwyższym poziomie. Polecam serię także tym, którzy nie znali do tej pory twórczości Janusza Christy, a cenią sobie dobry, ponadczasowy humor. Życzę sobie i Wam, by w przyszłości kolejne komiksy Mistrza trafiły do podobnych integrali. Chciałbym w tej formie przeczytać np. marynarskie przygody Kajtka i Koka czy ich kosmiczną epopeję.

Moja ocena? A zaszalejmy - subiektywne 15/10. Tak trzeba wydawać komiksy!

Egzemplarz recenzencki komiksu otrzymałem od wydawnictwa Egmont