fot. Sümeyye Uğurlu, Pexels.

Chciałem Was poinformować, że od teraz będę wyraźnie oznaczał recenzje komiksów, które otrzymałem bezpłatnie od wydawnictw. Do tej pory też je oznaczałem pisząc "Dziękuję wydawnictwu XXX za udostepnienie komiksu do recenzji". W sumie więc nic się nie zmienia - pojawi się tylko nowy, hardcorowo brzmiący "disclaimer" - #materiałreklamowy. Samo wyrażenie "materiał reklamowy" ma raczej negatywne skojarzenia, ale tak teraz ma być i nie mam na to wpływu. 

Nie wiem czy w grę wchodzi reklama, jeśli piszę źle o komiksie, ale takie są wytyczne, więc będę się do nich stosował. Chcę być uczciwy wobec Was, rynku i wydawnictw. 

Z czego wynikają zmiany? Z nowych wytycznych Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. UOKiK chce, by tego typu współpracę oznaczać jako "materiał reklamowy". W sumie założenia słuszne, choć  do końca nie jestem przekonany, czy powinno to dotyczyć recenzentów dzieł popkultury (nazwijmy to tak ogólnie). Bo opinia jest jak dupa - każdy ma swoją (ten mądry cytat pochodzi z książki Stephena Kinga "Znalezione nie kradzione"). 

Podkreślę natomiast, że wydawca nie ma wpływu na moją ocenę - jeśli coś mi się nie podoba, to piszę o tym wprost.

Zresztą za chwilę i tak zobaczycie podobne oznaczenia w innych serwisach.

pozdrawiam

Wojtek