„Letnicy” to szósta część komiksu z serii Wydział 7. Tym razem bohaterowie – major Filip Dobrowolski i doktor Bogumiła Fiszer - udają się do kaszubskiej wsi Węsiory na letni wypoczynek. Ale to tylko przykrywka – w rzeczywistości chcą rozwiązać tajemnicę kolonii, na której w 1951 roku doszło do tragicznych wydarzeń. Są żywo zainteresowani sprawą, bo dotyczy ona przeszłości Szymona Wilka. Na miejscu okazuje się, że dzieją się tam dziwne rzeczy, a mieszkańcy okolicy nadal wierzą w „gusła i leśne licha”, jak to określił lokalny ksiądz.

Wydział 7 #6. Letnicy. Recenzja komiksu

Jak już wspomniałem, akcja „Letników” dzieje się we wsi Węsiory. To prawdziwa wieś w Polsce na Kaszubach. W pobliżu wsi zachowało się cmentarzysko Gotów z I-III wieku oraz trzy kamienne kręgi i część czwartego oraz 20 kurhanów. W tej samej wsi dzieje się akcja książki Zbigniewa Nienackiego („Pan Samochodzik”) pt. Skarb Atanaryka wydanej w 1960 roku. Przedstawieni w komiksie mieszkańcy wsi upatrują w owych kurhanach i kamiennych kręgach przyczyn dziwnych zjawisk, które od czasu do czasu wstrząsają okolicą.

Co ciekawe, do głównego wątku komiksu wpleciono dwa inne wydarzenia, które rzeczywiście miały miejsce w przeszłości.  Mowa o tragedii w miejscowości Gardno z 1948 roku, kiedy to na kolonii letniej utonęło dwadzieścia dwie harcerki oraz tragedii z 1961 roku z Kazimierza Dolnego. Wówczas jedna nauczycielek zabrała dzieci nad rzekę, a prąd porwał trzynaścioro z nich. Fikcyjna kolonia z 1951 roku wpisuje się w serię nieszczęść, jakie dotknęły młodych kolonistów. Ale o szczegółach i o rzekomych przyczynach tych tragedii przeczytacie w „Letnikach”.

Scenariusz do komiksu napisał ponownie Tomasz Kontny. Rysunkami zajął się Krzysztof Owedyk, a kolor kładł Robert H. Adler. Komiks jest naprawdę udaną lekturą. Żal można mieć jedynie o to, że jest taki krótki – niestety „wymusza” to niejako format zeszytówki. Akcja dzieje się trochę za szybko i brakuje lepszego wczucia się w klimat. Rysunki stoją na przyzwoitym poziomie. Sielskie obrazki polskiej wsi przeplatają się z mrocznymi leśnymi kadrami, wypełnionymi stworami ze słowiańskich legend. Polecam!