Black Beard. Jean-Yves Delitte. Recenzja komiksu


W roku 1724 ukazała się książka pod tytułem “General History of the Pyrates” autorstwa  kapitana Charlesa Johnsona. Opisuje ona m.in. losy Edwarda Teach’a - groźnego pirata posługującego się pseudonimem Czarnobrody. Współczesną wersją opowieści o korsarzu jest komiks wydany niedawno przez Scream Comics pod tytułem “Black Beard” spod pióra Jean’a-Yves Delitte.

Co ciekawe, zarówno Charles Johnson, jak i Edward Teach to nazwiska, które prawdopodobnie zostały wymyślone. Jeśli chodzi o autora książki, to niektóre źródła podają, że był to pseudonim literacki Daniela Defoe (tego od “Przypadków Robinsona Crusoe”). Nie ma też pewności, że Czarnobrody był w rzeczywistości Edwardem Teach’em. Nie zmienia to jednak faktu, że pirat o takim pseudonimie rzeczywiście grasował po wschodnim wybrzeżu Ameryki Brytyjskiej i Morzu Karaibskim, a książka istnieje i stanowi ważne źródło informacji o morskich rozbójnikach.

Oba wątki wykorzystał w swojej graficznej interpretacji Jean-Yves Delitte. Poznajemy tu Daniela Defoe, który wysłuchuje relacji jednego z piratów o tytułowym Czarnobrodym. Defoe odwiedza lochy angielskiego więzienia, by szukać inspiracji do swojej nowej książki. Pirat opowiada z kolei wydarzenia, które miały miejsce wiosną i latem 1718 roku, w schyłkowym momencie “kariery” Edwarda Teach’a.


“Black Beard” to komiks, który powinien spodobać się wszystkim, którzy gustują w opowieściach historyczno-marynistycznych. Jego głównym atutem są epickie kadry przedstawiające potyczki galeonów - rozrysowane nierzadko na dwóch pełnych stronach. Autor wiernie odwzorowuje detale i uzbrojenie XVIII wiecznych statków oraz broń i mundury, jakimi posługiwali się ówcześni żołnierze i korsarze. O jakości jego prac świadczyć może fakt, że Jean-Yves Delitte jest oficjalnym malarzem Marynarki Wojennej, pełnoprawnym członkiem Akademii Sztuki i Nauk Morskich oraz architektem-projektantem z wykształcenia. 


Fabuła komiksu trzyma przyzwoity poziom. Nie jest być może przesadnie skomplikowana, ale oferuje kilka ciekawych zwrotów akcji. Klamrą spinającą historię, jest opowieść wspomnianego wyżej pirata, który rzekomo towarzyszył Czarnobrodemu w ostatnich miesiącach jego działalności. Po lekturze komiksu mam jednak wrażenie, że całość została mocno “ugrzeczniona”. Według relacji Charlesa Johnsona, Edward Teach był bowiem dość brutalnym i  nieokrzesanym rozbójnikiem. W komiksie przedstawiono jego bardziej “ludzkie” oblicze. Zabrakło mi także nieco dosadniejszej relacji pokazującej realia pracy na kaperskich statkach w XVIII wieku. Za punkt odniesienia stawiam chociażby wydaną niedawno przez Egmont “Historię rozbitków z Dżakarty” - komiks ciężki i ponury. 

Mimo wszystko “Black Beard” to bardzo dobry komiks, który gwarantuje niezłą rozrywkę. Szczególnie polecam go osobom, które lubią historyczno-przygodowe opowieści utrzymane w marynistycznych klimatach. Album składa się z dwóch oryginalnych części komiksu. Został wydany w nieco powiększonym formacie na solidnym papierze. Scream wypuściło go w dwóch wersjach okładkowych - standardowej i limitowanej. Ta druga posłużyła mi jako ilustracja do tekstu.