Ptaki Nocy – Polowanie

Mogły się nazywać Hell’s Belles (Ślicznotki Piekieł), ale ostatecznie stanęło na Ptakach Nocy – czytamy we wstępie do nowego komiksu wydanego w ramach kolekcji „DC Bohaterowie i złoczyńcy”. 34 album nosi tytuł "Ptaki Nocy” – Polowanie” i opowiada historię Barbary Gordon (Oracle) i Dinah Lance (Black Canary), które działają w duecie zwalczającym przestępczość. Nawiasem mówiąc Hell’s Belles wcale nie byłoby moim zdaniem takie złe. No i nawiązywałoby do kultowej piosenki AC/DC o podobnie brzmiącym tytule „Hells Bells”. No ale ostatecznie wybrano ptaszyny :)

Opowieści zebrane w albumie mają na karku już blisko ćwierć wieku. To właśnie w drugiej połowie lat 90-tych padł pomysł, by poświęcić tym dwóm drugoplanowym bohaterkom więcej uwagi. Początkowo opublikowano tylko kilka numerów specjalnych i miniserii (które znajdują się w tym komiksie), by dopiero od 1999 r. rozpocząć publikację regularnej serii „Ptaki Nocy”. Pomysł spodobał się czytelnikom i tak to się zaczęło. W albumie „Polowanie” mamy przedruki komiksów „Black Canary/Oracle – Ptaki Nocy #1” (1996), a „Ptaki Nocy. Polowanie #1-4” (1996), „Ptaki Nocy. Rewolucja #1” (1997), „Ptaki Nocy. Wilki #1” (1997) i wreszcie „Ptaki Nocy. Batgirl #1” (1998). Scenariusz do wszystkich komiksów napisał Chuck Dixon, a za ołówek chwycili różni artyści (Gary Frank, Matt Haley, Stefano Rafaele, Dick Giordano i Greg Land).

Jak wspomniałem, bohaterki tego komiksu zajmują się zwalczaniem przestępczości, czyli z grubsza rzecz biorąc działają w branży podobnej do Batmana. Zresztą Mroczny Rycerz przewija się tu jako postać drugoplanowa. Obok dziewczyn występują też Huntress i Catwoman. Oracle, czyli ex-Batwoman, jest „mózgiem” dwuosobowej grupy – kieruje jej poczynaniami zza ekranu monitora (na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim, co jest skutkiem wydarzeń z „Zabójczego żartu”). Z kolei kąpana w gorącej wodzie Black Canary rzuca się w wir akcji, co nierzadko przysparza jej wielu problemów.

Zebrane tu opowieści są zróżnicowane. Ptaki Nocy rozpracowują szemranego biznesmena, szajkę zajmującą się handlem ludźmi, walczą z superłotrami z Arkham, ale też z własnymi demonami z przeszłości.

Generalnie rzecz biorąc jest to dość lekka, sensacyjna lektura. Fabuły poszczególnych odcinków są ze sobą z grubsza powiązane, ale można by je też czytać osobno bez większego uszczerbku. Jak przystało na komiks superbohaterski dzieje się tu dużo – możemy podziwiać efektowne bijatyki, pięknie rysowane kobiety, super umięśnionych facetów w kombinezonach i uśmiechać się pod wąsem do padających w dymkach żartów. Nie jest to jednak komiks specjalnie wyróżniający się na tle rynku – ot, porządna dawka niezobowiązującej rozrywki. Nie powiem, czyta się go i ogląda całkiem przyjemnie. Lektura nie zabiera zbyt dużo czasu, bo jak przystało na sprawnie napisany komiks akcji, dialogi są umiarkowane i nie przeszkadzają w odbiorze. Można rzec – solidna rzemieślnicza robota. Ale moim zdaniem nic przełomowego.

Warstwa graficzna cieszy oko. Szczególnie przypadły mi do gustu rysunki Gary’ego Frank’a z pierwszej opowieści zamieszczonej w albumie. Ale dalej wcale nie jest źle. Realistycznie, widowiskowo, kolorowo. Zresztą nazwiska ilustratorów mówią same za siebie.

Komiks tradycyjnie uzupełniają materiały dodatkowe. Czyli wstęp wprowadzający nas w kulisy powstania serii oraz posłowie Nicka Jonesa. Ogólnie rzecz biorąc – nie jest źle, ale nie zwala z nóg. Takie 3/5.