„Hawkworld – Jastrzębi świat. Jako w górze, tak i na dole” to tytuł 21. tomu kolekcji „Bohaterowie i złoczyńcy DC” od Hachette. Scenariusz i rysunki do opowieści wykonał Timothy Truman, a tusz położył Enrique Alcatena. Jest to kolejna typu origin – tym razem pokazująca genezę Hawkmana, czyli Katar'a Hol'a. Przy okazji lektury dowiemy się jednak dużo na temat rodzimej planety bohatera – Thanagaru.

Hawkworld – Jastrzębi świat. Jako w górze, tak i na dole

W oryginale komiks ukazał się w 1989 roku i składały się na niego trzy zeszyty. Jak dowiadujemy się ze wstępu, historia została pierwotnie wydana w prestiżowym formacie – w kartonowej oprawie z klejonym grzbietem. Taki standard dla wybranych opowieści zapoczątkował komiks „Powrót Mrocznego Rycerza” Franka Millera. Być może pamiętacie, że w podobnej formie wydany został także komiks „Green Arrow – Łucznicy” (15. tom kolekcji). Prezentowane tu historie kierowane są raczej do dojrzałego czytelnika i nie sprowadzają się jedynie do naparzanek. Niemałą rolę odgrywa tu polityka czy stosunki społeczne. Ale po kolei.

Komiks „Hawkworld” pozytywnie mnie zaskoczył. A niemałą w tym zasługa szaty graficznej. Zacznijmy więc omawianie tego numeru właśnie od rysunków. W końcu to na nie czytelnik komiksu zwraca uwagę w pierwszej kolejności po zakupie. Ta przywodzi na myśl raczej dokonania europejskich artystów komiksowych, a nie obowiązujący w latach 80-tych w USA raczej klasyczny, superbohaterski nurt. Jest bogata w detale, i momentami może się kojarzyć np. z wcześniejszymi pracami Bilala czy nawet Moebiusa. Zresztą zerknijcie sami chociażby na okładkę prezentowaną na obrazku powyżej. 

Jak wspomniałem na początku „Hawkworld” to na nowo opowiedziana historia Hawkmana. Katara Hol'a poznajemy podczas misji bojowej oddziałów policji, której celem jest namierzenie handlarzy bronią w dolnych warstwach miasta. Młody arystokrata pochodzący z dobrze sytuowanej rodziny, wbrew oczekiwaniom najbliższych, zdecydował się wstąpić do formacji bojowej. Jako szlachetnie urodzony mógł wybrać pracę „biurową”, co doradzali mu ludzie z jego otoczenia. On jednak udaje się na misję patrolową i obserwuje, jak jego towarzysze broni brutalnie obchodzą się z cudzoziemcami. 

W tym przypadku są to przybysze z innych, skolonizowanych przez thanagarczyków planet. Najczęściej sprowadzeni do roli niewolników lub mieszkańców slumsów. Nasz bohater nie godzi się z tym stanem rzeczy, ale – chcąc czy nie - podejmuje się kolejnych misji. Ukoić egzystencjalny ból i przytłumić sumienie pozwalają mu narkotyki. Tropy wkrótce naprowadzą go na ślad handlarza bronią, ale finał okaże się zaskakujący i dramatyczny. Ujawnienie jego tożsamości wpędzi bohatera w niemałe kłopoty.

Komiks pod przykrywką superbohaterskiej rozrywki porusza wiele problemów społecznych. To między innymi rasizm, rozwarstwienie klasowe, czy brak sprawiedliwości. „Bieżące wydarzenia ze świata przenikają do moich opowieści. Uważam się głównie za dostarczyciela rozrywki, ale lubię, kiedy moje historie mają w sobie ciężar i głębię, która wciąga (…). Moim celem jest podarować czytelnikom coś więcej niż dwóch facetów lejących się po mordach (…)”, mówi cytowany we wstępniaku Timothy Truman. I z tej misji wywiązuje się na łamach albumu.

Głębię dostrzeżemy nie tylko w barwnym opisie stosunków społecznych panujących na Thanagarze. Sam bohater opowieści również będzie przechodził przemianę. W każdym z trzech zeszytów składających się na album będziemy go obserwować w nieco innej roli. Doświadczy osobistych tragedii, które zmienią jego punkt widzenia i światopogląd. Ze zblazowanego arystokraty przemieni się w największego bohatera planety Thanagar.

„Hawkworld – Jastrzębi świat. Jako w górze, tak i na dole” to w mojej ocenie udany komiks. Jedna z ciekawszych pozycji, jakie do tej pory zafundowało nam Hachette w ramach kolekcji „Bohaterowie i złoczyńcy DC”. Nie jest to klasyczna superbohaterska naparzanka, choć bijatyk tu nie brakuje. To opowieść, która niesie uniwersalne wartości i adresuje problemy, z którymi społeczeństwa borykają się po dziś.

Tradycyjnie wydawca udostępnił nam sporo ciekawych materiałów dodatkowych. Oprócz wstępu mamy jeszcze posłowie Mike'a Gold'a i felieton Nick'a Jones'a. To gratka dla osób, które lubią zanurzyć się w historii komiksu i poznać wiele ciekawostek.