Conan Hazardzista to drugi tom wydany w ramach serii Miecz Barbarzyńcy, obejmujący oryginalne zeszyty 6-11 cyklu Savage Sword of Conan (z 2019 r.). W zbiorczym tomie otrzymujemy trzy historie opowiadające o przygodach górala z Cymerii. 

Conan Hazardzista. Tom 2. cyklu Miecz Barbarzyńcy. Recenzja komiksu

Obok tytułowej – „Conan Hazardzista” mamy jeszcze „Zemstę zalotnika” i „Mroczną Jaskinię, mroczny kryształ”. Już po samych tytułach można wywnioskować, że mamy do czynienia z typową dla Conana tematyką. No, może za wyjątkiem „Hazardzisty”, kiedy to Cymmeryjczyk wpada w… karciane tarapaty. Za scenariusz przedstawionych w tym tomie historii odpowiadają Meredith Finch, Jim Zub i Roy Thomas.

Jak wiadomo, historie z Conanem w roli głównej nie są przesadnie skomplikowane. Nie inaczej jest i w tym przypadku. Conan za pomocą miecza, a więc w typowy dla siebie sposób, rozwiązuje większość problemów, z którymi przyjdzie mu się zmierzyć. Tradycyjnie na jego drodze staną potwory, magia i piękne kobiety. Jeśli oczekujecie od tego komiksu wysublimowanych dialogów i zawiłości fabularnych, to tu ich raczej nie znajdziecie. Czy to źle? Na Croma! Pewnie, że nie ;) Z drugiej jednak strony, przedstawione tu historie nie są jakoś szczególnie porywające. No może poza całkiem zgrabną tytułową opowieścią.

Od strony graficznej komiks stoi na przyzwoitym poziomie. Rysunki Luka Rossa i Patch’a Zirchera dobrze oddają klimat heroic fantasy. Trochę mniej podobały mi się proste szkice Alana Davisa, który zilustrował „Mroczną Jaskinię, mroczny kryształ” – kreska typowa dla stylu lat 80-tych, z którym nie przepadam. No ale to moje subiektywne odczucie.