„Bogowie z Gwiazdozbioru Aquariusa” to antologia komiksów Zbigniewa Kasprzaka wydana kilka tygodni temu nakładem @egmont_polska. Dostajemy w niej siedem historii, z których kilka jest dobrze znane starszemu pokoleniu komiksiarzy. Mam na myśli tytułową opowieść o przybyszach z kosmosu, dwie części „Zbuntowanej” oraz dwa komiksy wydane w cyklu „Hipotezy”, traktujące o losach Atlantydy. Oprócz tego w skład antologii wchodzą krótsze, czarno-białe historyjki. To „Regenerit”, „Człowiek bez twarzy” i „Exponat AX”, które pojawiły się w różnych magazynach komiksowych. Pomijając cykl „Hipotezy”, wszystkie opowieści to klasyka nurtu science-fiction.


Przyznam szczerze, że dobrze się bawiłem czytając ponownie po latach historie napisane przez Kasprzaka. W mojej ocenie komiksy całkiem dobrze zniosły próbę czasu. Mamy więc futurystyczne pojazdy, kombinezony i lasery. Autor nie przewidział jedynie, że pojawią się smartfony :) W jednym z komiksów bohater drukuje na domowej drukarce nowe wydanie gazety prosto z redakcji. Dziś wiemy już, że prasę czytamy głównie w telefonach. Ale to jedynie wyłapany przeze mnie smaczek. Być może znajdziecie ich więcej.

W „Bogach z Gwiazdozbioru Aquariusa” poznajemy historię przybyszów z kosmosu, którzy trafiają na Ziemię. Przez ludność postrzegani są za bogów. Stojąc niejako z boku obserwują rozwój cywilizacji i targające ziemianami problemy. Na pewno przyjdzie Wam w tej chwili do głowy inny cykl, rysowana przez B.Polcha „Ekspedycja” z Ais. Słusznie, bo obie historie nawiązują do modnych wówczas teorii głoszonych przez Erika Von Denikena o przybyszach z kosmosu.

Na cykl „Zbuntowana” składają się dwa komiksy „Gość z kosmosu” i właśnie „Zbuntowana”. Tu śledzimy losy ziemian w niedalekiej przyszłości, kiedy to do naszej planety zbliża się tajemniczy obiekt. Naukowcy spierają się o to czy jest to jedynie meteor, czy może statek kosmiczny z przybyszami z obcej cywilizacji. Z kolei „Hipotezy” opowiadają dwie historie Atlantydy, tajemniczego państwa, które zostało pochłonięte przez fale oceanów.

Przyznam szczerze, że „Hipotezy” czyta się trochę ciężko – komiks jest stanowczo przegadany, a do tego dialogi pisane są stylizowaną czcionką. Jako dzieciak nie dałem rady tego przeczytać. Teraz udało mi się przez to przebrnąć. Historie są nawet ciekawe.

Ogólnie antologię oceniam bardzo dobrze. Została pięknie wydana, opatrzona wstępem Adama Ruska, badacza historii komiksu. Co ciekawe, Egmont dorzucił też dodatkowe, alternatywne plansze z zakończenia tomu „Zagłada Atlantydy”, które nie były nigdy wcześniej publikowane.