Tom 5 runu Kinga nosi tytuł „Zaręczeni”. I nie trudno się domyślić, kogo owe zaręczyny dotyczą. Komiks składa się z kilku historii. W pierwszej z nich (tytułowej - „Zaręczeni”) mamy kontynuację wątku z Holly, której winę za popełnione morderstwa wzięła na siebie Selina. Batman i Catwoman udają się na pustynię do siedziby Talii Al-Ghul, w celu odnalezienia przyjaciółki Catwoman. Historia została ładnie zilustrowana, choć w praktyce całość sprowadza się w zasadzie do potyczki między bohaterami i Talią. 




Kolejna opowieść to „Superprzyjaciele”. Batman i Superman dzielą się swoimi wątpliwościami przed ślubem pierwszego z nich. Dochodzi też do podwójnej randki, w której udział biorą Kentowie i Bruce z Seliną. Co ciekawe, bohaterowie na chwilę zamieniają się rolami – Bruce wciela się w rolę Supermana, a Clark występuje jako Batman. Opowieść jest lekka w odbiorze i śmiało można ją określić mianem komedii romantycznej. 

Ostatnia z zamieszczonych w tym tomie historii nosi tytuł „Pewnego dnia”. I choć sama w sobie nie jest szczególnie porywająca (w skrócie: Selina kradnie różne drobiazgi z domu Bruce’a), to jednak zawiera zakończenie, które potrafi chwycić za serce (a nawet wzruszyć). 

Ogólnie tom trzyma równy poziom i raczej jest lżejszą lekturą. Przez wszystkie historie przewija się motywy miłości, wątpliwości i rozterek bohaterów. Co ciekawe, nie brakuje też sporej dawki humoru, co w komiksach z ponurym detektywem nie jest przecież standardem.