XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

Wyobraź sobie, że nagle budzisz się w zupełnie obcym miejscu z potwornym bólem głowy. Nie poznajesz w lustrze swojej twarzy, Twój głos jest ci kompletnie obcy, nie wiesz jak się nazywasz i gdzie mieszkasz, nie znasz ani chwili z własnej przeszłości. Nie jest to efekt wypadku, przedawkowania alkoholu czy narkotyków. 

Zachowujesz jednak swoje, zupełnie dziwne dla Ciebie umiejętności walki czy przeżycia. A po wstępnym rekonesansie i początkowym śledztwie dowiadujesz się, że jesteś wciągnięty w spisek, w którym został zamordowany Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Kraj Ci tego nie wybaczy. Jesteś wrogiem publicznym numer 1. Jak z tego wybrniesz?

Wydawnictwo Egmont rozpoczęło właśnie klasyczną i znaną już większości czytelników serię „XIII”, za którą odpowiedzialni są Jean Van Hamme (scenariusz) oraz William Vance (rysunki).

Egmont zdecydował się na wydania zbiorcze i zaserwował nam na początek od razu dwa tomy. Całość integrali ma się zamknąć w pięciu tomach. Ja Wam opowiem o jedynce.

Tom 1 został wydany w twardej oprawie, w formacie 21.6x28.5cm, zawiera 208 stron w kolorze. Składają się na niego cztery zeszyty: „Dzień Czarnego Słońca”, „Tam, dokąd zmierza Indianin”, „Wszystkie łzy piekła” oraz „SPADS”. Do powyższych pozycji zostało dołączone 14-stronnicowe „Dossier XIII”, w którym Jean-Pierre Fueri opisał kulisy powstawania niniejszej serii i przedstawił nam również liczne ciekawostki z nią związane.

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

Seria „XIII” większości z czytelników kojarzy się z powieścią Roberta Ludluma „Tożsamość Bourne’a”. Oczywiście jest cała masa powiązań komiksu z powieścią, jednak jak stwierdził sam Van Hamme, nigdy nikt z otoczenia Ludluma, a tym bardziej sam autor powieści, nie zgłosił zarzutów do jego wersji opowieści, ani nie wniósł pozwu o plagiat. Także „XIII” trzeba traktować ostatecznie jako niecodzienny zbieg okoliczności i oryginalny pomysł Belga.

„XIII” to sensacyjny thriller osadzony w realiach political-fiction. W tomie pierwszym wydania zbiorczego poznajemy początki całej historii w momencie, gdy starsze małżeństwo odnajduje przy brzegu, wyrzucone przez ocean, ciało mężczyzny. Dzięki fachowej pomocy sąsiadki Marthy, która jest weterynarzem, udaje się uratować nieznajomego przed śmiercią.

Nasz bohater powoli dochodzi do sił, jednak cierpi na bardzo zaawansowaną amnezję. Nie pamięta dosłownie niczego, nawet najmniejszego szczegółu ze swojego życia. Na obojczyku ma wytatuowany tajemniczy znak „XIII”, który niewiele mu niestety mówi.

Po nagłym ataku na domek i morderstwie pary emerytów oraz Marthy, Alan (bohater w miarę rozwoju wydarzeń będzie zmieniał swoje imię), który był głównym celem zabójców, postanawia rozwikłać tajemnicę swojej osoby. Rusza w wir śledztwa, które prowadzi go w miejsca związane z jego przeszłością. W poszukiwaniu swojej tożsamości będzie napotykał na licznych, często śmiertelnie niebezpiecznych, przeciwników. 

W sprawę będą zamieszani również ludzie związani z amerykańską władzą i wojskiem. Nasz tajemniczy bohater otrze się nawet o morderstwo oraz osadzenie w szpitalu psychiatrycznym o zwiększonym nadzorze.

Jak dużo z własnej przeszłości odkryje tajemnicza „XIII” i przez jak trudne i niebezpieczne sytuacje przebrnie, dowiecie się po przeczytaniu całego tomu pierwszego. A warto, bo czytając wjedziecie na prawdziwy rollercoaster, który mocno namiesza Wam w głowach.

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

Niniejszy komiks wciąga i to bardzo! Serię „XIII” poznałem wiele lat temu a dzięki wydaniu zbiorczemu od Egmontu przypomniałem sobie jak świetna jest to historia! Podczas czytania czułem się jak w kinie oglądając mocny sensacyjny film. Cztery zeszyty zawarte w tomie pierwszym pochłonąłem bardzo szybko. Dynamika wydarzeń, oraz zmiana perspektywy głównego bohatera powala na łopatki. Ktoś, kto lubuje się w sensacyjnej tematyce połączonej z political-fiction, poczuje się jak w raju.

Jean Van Hamme napisał bardzo dobry, pełen napięcia, scenariusz, który dynamicznie i płynnie rozwija się wraz z postępem opowieści. Żaden z bohaterów, występujących w tej historii, nie znalazł się tu przypadkowo. Autor umiejętnie buduje ich rozwój oraz w odpowiednim czasie i tempie wprowadza nowe postacie. Mamy liczne zwroty akcji, które potrafią nieźle zaskoczyć.

Jeśli chodzi o kreskę Williama Vance’a to jest ona bardzo przyjemna dla oka. Klasyczna europejska, charakterystyczna dla komiksów frankofońskich. W trakcie czytania kolejnych zeszytów widać jej delikatną ewolucję. Kolorystyka nie przytłacza i dobrze oddaje klimat występującego środowiska i postaci.

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

„XIII” mimo upływu kilkudziesięciu lat od powstania, starzeje się z godnością. To komiks, który nadal możemy przeczytać nie popadając w nużące odczucie odrętwienia. Utrzymuje on nadal cudowny urok lat 80-tych i może być ciekawym wehikułem czasu dla ówczesnej młodzieży, by mogli poczuć klimat końcówki XX wieku, a dla starszych czytelników przypomnieć z sentymentem jak kiedyś dobrze robiono komiksy. A dzięki naprawdę pięknemu wydaniu zbiorczemu nie tylko przyozdobimy nasze wnętrza ciekawą historią, ale i nasze półki nabiorą nowego blasku :)

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

XIII. Wydanie zbiorcze. Tom 1. William Vance, Jean Van Hamme. Recenzja

Ze swojej strony bardzo polecam Wam sięgnąć po „XIII” nie tylko tom 1, ale zaopatrzyć się od razu w tom 2. Idzie jesień, pogoda będzie sprzyjać, by w chłodne i deszczowe wieczory zanurzyć się w sensacje XX wieku :)

Komiks do przygotowania recenzji otrzymałem od wydawnictwa Egmont. Wydawnictwo nie miało żadnego wpływu na moją ocenę opisanego komiksu.