W styczniu nakładem Kultury Gniewu ukazał się komiks “Zamaskowana” autorstwa Kasi Mazur. Jest to pozycja poruszająca tematykę osób zmagających się ze spektrum autyzmu. Temat poważny, ale podany lekko i z przymrużeniem oka. Dlatego wydaje mi się, że komiks doskonale sprawdziłby się jako lektura obowiązkowa dla młodzieży. 

Wyczytałem w internecie, że z autyzmem z roku na rok zmaga się coraz więcej dzieci. NFZ podaje, że w 2021 roku osób z rozpoznaniem autyzmu i zespołu Aspergera do 17 lat było w Polsce blisko 74 tys. Dwa lata wcześniej - 57 tys. Pojawiają się opinie, że w tej grupie znajduje się nadreprezentacja osób z Aspergerem, niemniej nie zmienia to faktu, że liczby te wykazują tendencję wzrostową. Dlatego też szerzenie świadomości w społeczeństwie za pomocą różnych narzędzi wydaje się być co najmniej wskazane. 

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale “Zamaskowana” to chyba pierwszy lub jeden z pierwszych komiksów poruszających tematykę autyzmu. Przynajmniej ja nie miałem wcześniej do czynienia z tego typu publikacjami. Komiks napisany został w formie pamiętnika osoby, u której autyzm zdiagnozowano już w dorosłym wieku. Diagnoza pozwoliła lepiej zrozumieć samą siebie i pewne specyficzne zachowania, z którymi zmagała się od dzieciństwa. Autorką memuaru jest Kasia Mazur, graficzka i specjalistka od animacji. Nie jest to więc poradnik opracowany przez lekarzy.  

Nie obawiajcie się zatem ciężkiej, nudnej czy też ponurej lektury, nafaszerowanej wskazówkami czy terminami medycznymi. Komiks czyta się zaskakująco lekko, a całość podlana została humorystycznymi wstawkami pokazującymi dystans autorki do samej siebie. Album podzielony został na kilka rozdziałów, w których Kasia Mazur w przystępny sposób przybliża nam pewne zagadnienia i terminy, z którymi wiąże się to zaburzenie (np. meltdown czy shutdown). Autorka nie boi się też poruszać takich tematów jak seks, ciało czy używki. Mówi o tym wprost i z zaskakującą szczerością.

Komiks został zilustrowany prostym, kreskówkowym stylem. Mi przywodził na myśl klasyczne dwuwymiarowe filmy animowane. Skupia się wyłącznie na postaciach, bez drugiego planu. Ale wydaje się, że nie ma w tym nic złego, bo w tego typu publikacjach pierwsze skrzypce gra przede wszystkim temat przewodni, a nie ilustracje (choć nie można im odmówić specyficznego uroku). Rysunki są czarno białe, choć to niezbyt trafne określenie. Bo w tym przypadku czerń została zastąpiona jednolitym kolorem - innym dla każdego rozdziału. Zresztą zobaczcie sami poniższe zdjęcia, to lepiej zrozumiecie co mam na myśli ;)

“Zamaskowana” to w mojej opinii wartościowy komiks. Poleciłbym go nawet nie tyle osobom, które zmagają się z autyzmem, co właśnie wszystkim innym dookoła. By lepiej zrozumieli osoby zmagające się z tą przypadłością i nie krzywdzili ich swoim stereotypowym podejściem. Z tego też względu widziałbym ten komiks nawet jako lekturę obowiązkową dla młodzieży. Pozycja ta powinna się znaleźć w szkolnych bibliotekach.

Egzemplarz recenzencki komiksu otrzymałem od wydawnictwa Kultura Gniewu.