Kolejnym komiksem, na który chciałem zwrócić Waszą uwagę jest “Astronom” Jacka Frąsia. Pozycja ta została wydana z inicjatywy Biblioteki Elbląskiej pod koniec ubiegłego roku. Nie jest to jednak kolejny “standardowy” komiks autobiograficzny. Autor przeniósł bowiem akcję do współczesnej, alternatywnej rzeczywistości, w której mocno rozbrzmiewają echa Polski Ludowej.

W roku 2023 obchodziliśmy pięćset pięćdziesiątą rocznicę urodzin Mikołaja Kopernika i zarazem czterysta osiemdziesiątą rocznicę jego śmierci. Z tego względu miniony rok ustanowiony został Rokiem Kopernikowskim. Pojawiło się kilka publikacji poświęconych temu naukowcowi, a nawet komiksów (jeden wydał Egmont). Na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem “Astronom”, do którego scenariusz i rysunki wykonał Jacek Frąś. Komiks został wydany z inicjatywy Biblioteki Elbląskiej.

Autor skupił się na relacji między Mikołajem Kopernikiem, a jego młodszym uczniem Jerzym Joachimem Retykiem. Retyk, którego prawdziwe nazwisko brzmiało von Lauchen, był orędownikiem wydania przez Kopernika dzieła “De revolutionibus orbium coelestium” (“O obrotach sfer niebieskich”). Joachim odegrał niemałą rolę w tym procesie, uprzednio wydając “Narratio Prima” (“Relacja pierwsza”), w którym przedstawił najważniejsze tezy Kopernika. W ten sposób przygotował grunt pod publikację pracy Mikołaja i pozyskał wydawcę. I między innymi na tych wydarzeniach skupia się opowiadanie Jacka Frąsia. Nie brakuje tu oczywiście pogłębionych relacji między bohaterami - ich rozterek i wątpliwości. 


Ale być może byłby to kolejny standardowy komiks autobiograficzny, gdyby nie sprytny zabieg autora. Frąś przeniósł bowiem wydarzenia do alternatywnej polskiej rzeczywistości, stylizowanej na Polskę Ludową. Mamy tu więc aparat władzy stojący na straży zastanego porządku świata, który kojarzy się w tym przypadku z Kościołem i inkwizycją. Przełomowa teoria Kopernika jest mu nie w smak, więc obywatel Kopernik jest bacznie obserwowany przez smutnych panów w garniturach. Bohaterowie przemieszczają się trabantem, a ich śladem podążą nyska z funkcjonariuszami. Kopernik i Retyk piją mocną kawę w szklankach z koszyczkiem, palą papierosy, a swoje troski topią w wódce. Takich i innych intertekstualnych odniesień jest tu więcej. Nie brakuje też wysublimowanego poczucia humoru.

Komiks jest prawdziwą perełką. Nie tylko z uwagi na poruszaną tematykę i sposób jej podania czytelnikowi. Jest także świetnie zilustrowany - autor zastosował stonowane barwy, które jeszcze mocniej podkreślają klimat ponurego PRL-u. Dominują odcienie szarości, które kontrastują z pomarańczem. Można tu znaleźć wiele ciekawych kadrów i rozwiązań narracyjnych. Smaczkiem są na przykład obrazy nawiązujące do słynnej Polskiej Kroniki Filmowej.

Warto sięgnąć po “Astronoma”, bo jest to pozycja nietuzinkowa. A jeśli moja rekomendacja Wam nie starczy, wesprę się cytatem z recenzji prof. Jerzego Szyłaka: „Zrywając ze złą tradycją i nie lękając się przeciwności losu, który pozbawił życie Kopernika większych atrakcji, Biblioteka Elbląska wydała komiks znakomity."