Kolejnym ciekawym komiksem, który przywiozłem z MFKiG jest wydany nakładem wydawnictwa Timof Comics album “Sława”. Pozycja, która powinna zainteresować przede wszystkim czytelników lubujących się w klimatach polskich klechd ludowych. Czerpie ona pełnymi garściami ze słowiańskiego folkloru. I robi to bardzo dobrze.

Autorem “Sławy” jest Łukasz Wnuczek. Jeśli nazwisko to nie jest Wam bliżej znane, to przypomnę, że Łukasz ma w swoim dorobku serię “Plemię sów”. Jego poprzedni komiks osadzony był w klimatach łączących elementy skandynawskie i północnoamerykańskie. Tym razem przenosi nas na rodzime ziemie, gdzieś w okolice wczesnośredniowiecznej słowiańskiej wsi.

Głównym bohaterem opowieści jest chłopiec Mirko, który zostaje przeklęty i odtrącony przez lokalną społeczność. Złożony w okrutnej ofierze przez swoich ziomków, spotka na swojej drodze południcę. Jest to demon z legend ludowych, polujący na osoby, które podejmowały się pracy w polu w południe. Zgodnie ze starymi wierzeniami pora ta przeznaczona była bowiem na odpoczynek - chłopi, którzy nie uszanowali tradycji, narażali się na gniew zjawy. Południcą stawały się z kolei dusze kobiet zmarłych przed ślubem lub wkrótce po weselu. 

Na skutek nieprzewidzianych okoliczności południca nawiąże jednak z chłopcem specyficzną więź. Nie będzie co prawda pamiętać, jak stała się demonem, ale pewien artefakt sprawi, że zacznie zastanawiać się nad swoim pochodzeniem. Z kolei chłopiec, cudem uratowany spod kosy upiornej żniwiarki, rozpocznie podróż przez słowiańskie krainy. O tym jak splotą się losy bohaterów i co z tego wyniknie opowiada właśnie komiks “Sława”.

Album podzielony został na rozdziały, w których czytelnik będzie miał okazję bliżej poznać różne stwory pochodzące ze staropolskich legend. Mirko na swojej drodze spotka m.in. białuna, leśne licho czy owinnika. Lektura komiksu przybliży nam także zwyczaje na wsiach oraz mity i wierzenia ludowe. Wiele z nich przetrwało do dziś w formie podań ustnych przekazywanych z pokolenia na pokolenie przez starszych mieszkańców. Nawiasem mówiąc, jeśli interesujecie się taką tematyką to polecam Wam podcast na Spotify pt. “Nasze beboki” nagrany przez Radio Katowice.

Od strony graficznej komiks prezentuje się bardzo dobrze. Styl Łukasza Wnuczka wyraźnie ewoluował od czasów “Plemienia sów”. Kadry są duże, czytelne i bogate w detale. Autor ładnie rysuje postacie oraz interesująco przedstawia demony zamieszkujące ziemie słowiańszczyzny. W odróżnieniu od “Plemienia sów”, Wnuczek zadbał tym razem lepiej o drugi plan - czytelnik będzie mógł podziwiać średniowieczną wieś, pola czy lasy. Rzadko które kadry mają puste tło. Naprawdę pierwsza klasa! Podobnie jak jego pierwsza seria, także i “Sława” jest komiksem utrzymanym w czarno-białej tonacji.

“Sława” to bardzo dobry album. Polecam go każdemu, kto lubi ciekawe historie osadzone w słowiańskich klimatach i bazujące na naszym folklorze. Komiks nie odpowiada jednak na wszystkie pytania - autor zapowiedział część drugą opowieści, w której poznamy dalsze losy bohaterów. Daję mu duży kredyt zaufania, bo historia południcy i zagubionego chłopca zapowiada się nad wyraz intrygująco.