„Batman – Nieopowiedziana legenda” to tytuł 23 tomu kolekcji „Bohaterowie i złoczyńcy DC”. Jeśli lubicie retro historie o Batmanie z przełomu lat 70. i 80. XX wieku, to jest to pozycja w sam raz dla Was. A jeśli nie, to i tak zachęcam do sięgnięcia po ten komiks. Poznacie tu kilka ciekawostek z życia Batmana. Jakich? Na przykład takich, że pierwszy strój Człowieka Nietoperza przybrał nie Bruce, ale... Thomas Wayne.

Batman – Nieopowiedziana legenda. Recenzja komiksu

Nie ma się co jednak oszukiwać - historie tu opowiedziane nadgryzł już ząb czasu. Widać to nie tylko po dość klasycznej kresce, ale czuć także m.in. w archaicznej narracji, drętwych, nieco patetycznych dialogach i ciągłych przypominajkach o tym, co było w poprzednim zeszycie. Ale mimo tego, że najstarszy numer przedrukowany w tym albumie ma już bagatela 46 lat, tom czyta się bardzo dobrze. Co więcej, po jego lekturze czułem nawet lekki niedosyt – jakiś taki krótki był ten komiks.

Wszystkie opowieści przedrukowane w tym numerze w zasadzie już znacie. Komiks koncentruje się bowiem na genezie Batmana – od chwili, gdy pod kulami rzezimieszka zginęli rodzice Bruce'a – Thomas i Marta Wayne. Choć pewne retrospekcje sięgają jeszcze wcześniejszych wydarzeń. Poznajemy bliżej Dicka Graysone'a, lokaja Alfreda czy Joe Chill'a i jego matkę. Opowieści te spięte są jednak klamrą całkiem nowej historii. A zaczyna się ona tak: pewnego dnia Batman otrzymuje przesyłkę, w której znajduje się przedmiot wykradziony z jego jaskini. Na dodatek bliski jego sercu – pamiątka po ojcu. Jak ktoś wykradł z bazy nietoperza przedmiot? Skąd wysłał przesyłkę? Dlaczego zostawił list z groźbami? Kim on jest? To pytania, na które będzie próbował odpowiedzieć Bruce Wayne prowadząc śledztwo. 

Skoro jednak sporą część komiksu zajmuje geneza Batmana, to pewnie niektórzy z Was zastanowią się, czy jest sens kupować album, który w zasadzie po raz n-ty raz opowiada o tym samym? Co może przemawiać za zakupem? Na przykład to, że historie tu przedstawione zostały opowiedziane w bardziej szczegółowy, usystematyzowany i spójny sposób. Dzięki temu, że są bogatsze w szczegóły, kryje się za nimi kilka ciekawostek. Np. takich jak ta przytoczona przeze mnie we wstępie. Pozycja powinna przypaść też do gustu osobom, które lubią klasycznego Batmana z brązowej ery komiksów. Lub tym, którzy chcą mieć w jednym zbiorczym tomie historię genezy Człowieka Nietoperza. No i pewnie znajdą się też tacy, którzy nie będą mieli wyjścia, bo zbierają panoramkę ze grzbietów kolekcji ;)

Scenarzystów i rysowników jest tu kilku. Główną historię opowiada Len Wein, a ilustrują ją John Byrne i Jim Aparo. W pozostałych przedrukowanych tu zeszytach znajdziecie m.in. takie nazwiska jak Danny O'Neil, Dick Giordano, Alan Brennert, Brad Meltzer czy Bryan Hitch. Jak czytamy we wstępie, komiks „Batman – Nieopowiedziana legenda” (z 1980 r.) w oryginale był pierwszym komiksem stworzonym z myślą o nowym formacie – tzw. miniserii (choć nie był pierwszą miniserią; ubiegł ją „World of Krypton” z 1979 r.). Wcześniej większość zeszytów była bowiem swoistymi one-shotami – zaczynającymi i kończącymi dany epizod. Koncept miniserii okazał się sukcesem – wyniki sprzedaży gwałtownie wzrosły. A redaktorzy zaczęli rozważać tworzenie dla odmiany maksiserii, np. składających się z 12 zeszytów. Dziś to już w zasadzie standard, prawda?

W albumie, oprócz głównej historii „Nieopowiedziana legenda” #1-3, dostajemy też kilka uzupełniających opowieści - ale nawiązujących do głównego wątku. Są to „Nie ma nadziei w Zaułku Zbrodni” (Detective Comics #457 z 1976 r.), „Zabić legendę” ( Detective Comics #500 z 1981 r.), „Człowiek, który spada (Secret Origins of the World's Greatest Super-Heroes z 1990 r.) i „świeżynkę” - pozycję z 2014 r. pt. "Sprawa Syndykatu Chemicznego" (Detective Comics #27). I tradycyjnie posłowie Nicka Jonesa.